Rodzaje błyszczyków do ust
Moda na błyszczyki do ust powraca. Makijażyści coraz częściej wykorzystują je zarówno przy makeup dziennym, jak i wieczorowym. W ślad za nimi idą gwiazdy, celebrytki, a także zwykłe zjadaczki chleba, które coraz częściej sięgają po lśniące pigmenty. Doceniają one ultrasubtelną formułę tego kosmetyku, szerokie zastosowanie i jeszcze szerszą paletę kolorystyczną. Warto też zaznaczyć, że współczesne błyszczyki do ust występują w wielu rodzajach i typach. To, dlatego nie tylko barwią usta, ale i chronią je czy regenerują. Jakie rodzaje błyszczyków można kupić w drogerii?
Rodzaje błyszczyków
Współczesne błyszczyki do ust niewiele mają wspólnego ze swoimi prototypami. Te powstały w 1930 roku i były produktem marki Max Factor. Wykorzystywane były przez show biznes. Miały nabłyszczać usta aktorek i modelek. Do powszechnego użytku zostały wprowadzone w 1932 roku, jednak nie zyskały dużej popularności. Przez gęstą konsystencję trudno było je nałożyć, utrzymać na ustach i zmyć.
Dziś takich problemów z błyszczykami nie ma – wręcz przeciwnie ich lekka formuła sprawia, że są one dla wielu kobiet wygodniejsze w użytku i aplikacji niż tradycyjne szminki czy pomadki. Najprostsze w aplikacji są błyszczyki w fiolkach lub tubkach, które nakłada się za pomocą dołączonego do nich aplikatora. Drugim typem błyszczyków do ust są te w pojemniczkach. Można je nakładać pędzelkiem lub palcem.
Rodzaje błyszczyków – właściwości
Błyszczyki do ust różnią się nie tylko sposobem aplikacji czy kolorem. Poszczególne produkty mają też inne właściwości. Sprawia to, że po kosmetyk sięgać można przy każdym typie ust. Panie, które cierpią na suche skórki w obszarze warg, powinny wybierać te o działaniu nawilżającym. W ich składach odnajdą wosk, oleje i barwiący pigment, a także lanolinę, glicerynę i witaminę E. Dzięki temu błyszczyki będą zmiękczać, regenerować, a także błyszczeć na ustach.
Błyszczykiem można również powiększyć wargi i sprawić, że będą one pełniejsze. Chcąc uzyskać taki efekt, należy sięgać po błyszczyk powiększający, czyli taki z kwasem hialuronowym, ekstraktem z imbiru, miętą pieprzową, papryczką chili. Składniki te wywołają delikatne mrowienie warg i optycznie dodadzą im objętości. Efekt będzie utrzymywał się do kilku godzin.
Po błyszczyki sięgać mogą też zwolenniczki naturalnego makijażu, świeżości i subtelności. Mitem jest, że kosmetyk ten dodać może tylko blasku. Jeśli na co dzień stawia się na makeup no makeup najlepszym rozwiązaniem będzie błyszczyk do ust transparentny lub w delikatnych odcieniach nude. Podkreśli on usta, ale nie będą ich wystawiać na pierwszy plan.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.