Trwała ondulacja
Lato to czas, kiedy lubimy proste, a efektowne fryzury. Fale, sprężynki i burza loków – każda z nas czasem o nich marzy. Sposobów na ich uzyskanie jest wiele, jednak co jeśli jesteśmy leniuchami i nie chce nam się nakręcać włosów na wałki, a tym bardziej bawić się godzinę z lokówką? Zawsze do wyboru pozostaje nam trwała ondulacja – wtedy lokowaną fryzurą będziemy się cieszyć nie jeden dzień, a nawet pół roku.
Trwała ondulacja kojarzy się raczej ze starszymi kobietami, jednak jest ona przeznaczona dla kobiet w każdym wieku. Jeśli zdecydujesz się na ten krok poradź się fryzjera, bądź stylisty. Nie każdej kobiecie pasują loki, a już na pewno nie zawsze te same. Optycznie poszerzają one buzię, więc odradzamy trwałą paniom o szerokiej twarzy. Na starcie odpadają także kobiety o mocno rozjaśnionych włosach, a także mocno wycieniowanych – jeśli jakiś fryzjer zgodzi się wam wykonać trwałą, to możecie być pewne, że nie jest fachowcem w tej dziedzinie. Wystarczy nałożyć trochę ciemniejszą farbę, dać włosom odpocząć i ruszać do fryzjera po loki.
Po wykonaniu zabiegu trwałej ondulacji włosy muszą być odpowiednio nawilżane i odżywiane. Dobrze zrobisz, jeśli zaopatrzysz się również w kosmetyki podkreślające skręt włosów – unikniesz efektu „baranka”, a i skręt odpowiednio zadbany będzie dłużej się trzymać. Włosy susz przy pomocy suszarki z dyfuzorem, aby nadać im objętości, a czesz tylko i wyłącznie grzebieniem. Szczotkę odłóż głęboko w kąt, dopóki trwała całkowicie nie zniknie.
Już wiecie co was czeka, jeśli zdecydujecie się na trwałą. Jest to ciekawa alternatywa dla zmiany fryzury, jednak włosy mocno ją odczują. A może czasem warto wpleść na noc we włosy papiloty lub wałki? To nic nie kosztuje, a i włosy będą zdrowsze i ładniejsze. Wybór należy do was.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.